Artykuł od Miry Jochimsen
Pojechaliśmy1 tam2 z naszym fragmentem3 w bagażniku samochodu. Można nawet powiedzieć, że to był fragment fragmentu. Fragment fragmentu, który wcześniej tańczyliśmy w innych miejscach. Fragment fragmentu, który bada, jak odnosić się do zjawiska przerywania. Mamy zestaw narzędzi w bagażniku – takich, które pomagają nam stworzyć sytuację, spotkanie z ludźmi, których napotykamy. Pewne ruchy, niepewne ruchy, przedmioty i kolorowe filtry, zmontowane fragmenty muzyki, coś, co nazywamy choreografią, wcześniejsze doświadczenia. Kreślimy ramy sytuacji, w której może dojść do przerwania – by mogło się wydarzyć, zostać zauważone, przeżyte.
Nagle drzwi się otworzyły. Właśnie tańczyliśmy improwizując do różnych piosenek, które nawzajem się przerywały, przeskakując między stylami i nastrojami. Musnęłam je4 lekko w biegu, a one – same z siebie – otworzyły się i odmieniły scenę. Przerwały to, czego się spodziewaliśmy, i wypełniły wszystko, do czego dążyliśmy. Kiedy pojawia się przerwanie, zawsze zaskakuje. Wyrzuca cię z powrotem do teraz, do chwili obecnej. Zniknęliśmy z pomieszczenia, zostawiając przestrzeń pustą – dla wspólnej wyobraźni i fantazji.
Market Groseria otworzył przestrzeń spotkania, korzystając z tego, co już istnieje, i z tego, co dopiero ma powstać – razem. Przez wsłuchiwanie się w miejsce, w ludzi, w historię i przyszłość, projekt stworzył most przekraczający granice, umożliwiający spotkania i wymianę poza językiem i ogrodzeniami. Wchodzenie w drzwi, które się otwierają – i otwierają kolejne – to wkraczanie w nieznane, poruszanie się po tym, co obce. Market Groseria zaprosił do odważnego, niekonwencjonalnego gestu, w którym hojność wspólnego bycia stała się najważniejsza.
Kiedy wyjeżdżaliśmy, stanęłam na ulicy i spojrzałam przez ogrodzenie przed sklepem, przez żelazną kratę w oknach, przez szyby do wnętrza. Tam dostrzegłam pozostałości po spotkaniach – z wczoraj, z dnia wcześniej i jeszcze wcześniejszych. To odczucie przeniosło się ze środka na ulicę i dalej – zmieniając szkło, metal i płot w filtry, a nie przeszkody.
1My, to znaczy Joanna, Bartek i ja. Przyjaciele i współpracownicy, związani poprzez taniec.
2Tam odnosi się do Stolca, a dokładniej do Marketu Groseria w Stolcu, sklepu na polskiej wsi i projektu zainicjowanego przez Malika Meyera i Zaytun Ensemble.
3 Nasz fragment, działanie taneczne, nosi tytuł „Fantastyczne kolekcje – przez pryzmat przerwania”.
4 drzwi
https://mirajochimsen.hotglue.me/